Przejdź do treści

Kulinarny szlak dawnego Białegostoku

Zapraszamy Państwa na nieco nietypowy szlak turystyczny – „Kulinarny szlak dawnego Białegostoku”. A dlaczego nietypowy? Dlatego, że nie prowadzi on od jednego do drugiego zabytku, czy atrakcji turystycznej, ale od smaku do smaku. I to nie tylko smaku wirtualnego,
ale tego prawdziwego, którego można zaznać w prezentowanych przez twórców szlaku restauracjach, gospodach i wszędzie tam, gdzie wabią nas smaki okresu międzywojennego.

Po 1918 roku w Odrodzonej Rzeczpospolitej tworzy się współczesna kuchnia polska. To wtedy smaki poszczególnych zaborów wsparte tradycją kuchni staropolskiej łączą się w całość, tworząc naszą Kuchnię Narodową.

A gdzież mogły tworzyć one bardziej smakowitą mozaikę, niż na Kresach? Po dawnych białostockich restauracjach nie pozostał kamień na kamieniu. Sławnego Ritza, jeszcze do odratowania po spaleniu przez wycofujące się oddziały niemieckie, dobili Sowieci. „Akwarium” Medelbauma zniknęło natomiast w zrekonstruowanej pierzei Rynku Kościuszki.

Naszym zamiarem jest ocalenie pozostałych z tamtych czasów potraw i produktów, zebranie ich w całość i zaproszenie miłych turystów oraz mieszkańców Białegostoku na smakowitą wycieczkę szlakiem, jak się okaże, wcale nie zapomnianych smaków.

Autorstwo:

Szlak został wytyczony i opisany w 2021 roku przez Stowarzyszenie „Dorzecze”. Autorami tekstów są Andrzej Fiedoruk i Andrzej Lechowski.

Oznakowanie:

Szlak nie jest oznakowany w terenie, miejsca i smaki opisane są w wydanym folderze.

PRZEJDŹ DO MAPY GOOGLE
1. LECH Garmażeria Staropolska

Kuchnia staropolska, nasza duma narodowa, uważana jest za pyszną, barwną, opisaną w rozlicznych „achach” i „ochach”. Niestety przez dietetyków uważana jest też za niezdrową. No cóż, za smak trzeba zapłacić. Czy można więc pogodzić ogień z wodą? Okazuje się, że jeśli posiada się zasób wiedzy, zapał, odpowiedni zespół pracowników no i tak zwanego „czuja” kulinarnego, można. Te wszystkie cechy potrafił nie tylko zgromadzić, ale również, z pożytkiem dla narodowego smaku i naszego zdrowia, wykorzystać pan Lech Zwolan. W produktach i usługach firma Lech Garmażeria Staropolska połączyła naszą tradycję kulinarną z wymogami zdrowotnymi. Proces technologiczny, począwszy od zaopatrzenia, a kończąc na produkcie końcowym, prowadzony jest nie tylko na bazie dawnych receptur, ale również pod bacznym nadzorem, co skutkuje doskonałymi wyrobami garmażeryjnymi czy wędlinami.

W ofercie Garmażerii Staropolskiej Lech, każdy bardziej lub mniej wybredny smakosz zaspokoi swoje gusta, poczynając od codziennego obiadu, poprzez imprezy cateringowe. Wędliny staropolskie, pieczony drób, prosiaki czy niekoronowany król polskich wędlin -kindziuk, to nie tylko kwintesencja staropolskiej kuchni, ale także raj dla smakoszy.

Sklepy: w Białymstoku przy ul. Gajowej 59A, Wiejskiej 68A, Sybiraków 7 lok. 7 i Kleosinie przy ul. Zambrowskiej 32

www.lech.bialystok.pl

2. Pawilon Towarzyski

W ostatnich latach Białystok przeżywa kolejną transformację. Już nie polityczną czy ekonomiczną, ale gastronomiczną. Po beznadziejnym małpowaniu zachodnich pomysłów kulinarnych, białostoccy restauratorzy powrócili do normalności i pojawiło się kilka lokali z super ofertą dobrej polskiej strawy, bazującej na doskonałych produktach regionalnych. Taki też lokal, pod dziwnym, ale ciepłym szyldem – Pawilon Towarzyski – powstał w dawnej kawiarni Kasztelanka przy ulicy Akademickiej. Właściciele podjęli się przywrócenia miłej kawiarence dawnego blasku i ducha z czasów, które wspominamy z dużym sentymentem. Wnętrze oczywiście nie jest odtworzeniem wystroju dawnej kultowej młodzieżowej kawiarni, w jej pierwotnym kształcie, ale ma konkretne stylistyczne nawiązania do wzornictwa typowego dla okresu realnego socjalizmu. Ogródek wyposażono w stoliki i krzesełka stylem przypominające czasy PRL-u.

Już przy wejściu jesteśmy mile zaskoczeni otwartą na salę kuchnią, w której widzimy krzątających się kucharzy. Niby niewiele, ale gość w lokalu ma możliwość zobaczyć jak przygotowuje się jego danie. A te są też nie banalne, gdyż Pawilon Towarzyski proponuje sezonową kuchnię europejską okraszoną podlaskimi akcentami. To taka miła kulinarna reminiscencja – powrót do tego, co było kiedyś smaczne – do smaków dzieciństwa. Hitem retro jest krem sułtański, który, co prawda bez winiaku klubowego, był obowiązkową pozycją w każdej peerelowskiej kawiarni. Napracowali się właściciele, aby białostoczanom pozostawić nieco dawnego kawiarnianego klimatu.

Tak więc warto odwiedzić niebanalny Pawilon Towarzyski. Zarówno smakosze, jak i ci, którzy z łezką w oku wspominają dawne czasy, znajdą tam coś dla siebie. Popisowym „historycznym” daniem w Pawilonie jest słynny krem sułtański.

Białystok, ul. Akademicka 30

tel. 664 464 777

www.pawilontowarzyski.pl

3. Rekin

Zmienił się obraz handlu rybami. Już nie musimy przeciskać się zalanymi śledziową solanką uliczkami, czy korzystać z sezonowych ryb. Karp słusznie oddaje ducha w cywilizowanych warunkach, a radiowa Trójka rokrocznie składała mu sympatyczne bożonarodzeniowe życzenia. W Białymstoku szczególnie raduje sieć sklepów firmy Rekin, gdzie znajdziemy najwyższej jakość rybki sprowadzane z: Norwegii, Islandii, Holandii, Argentyny, Rosji, Chile, Chin, Wietnamu, USA, czy Kanady. Hurtownia Rekin oprócz świeżych ryb oferuje także szeroką gamę garmażerki rybnej, a śledź w żurawinie, który zdobył nagrodę na Podlaskim Festiwalu Śledzia, zaspokoi gusta najwybredniejszych smakoszy. To, jak mawiał Apicjusz, nec plus ultra – nic ponad to. Także do przeszłości odszedł przykry wizerunek, a właściwie zapaszek, ze sklepu Centrali Rybnej przy Rynku Kościuszki. W sklepach Rekina w higienicznych, a co ważniejsze eleganckich warunkach możemy nacieszyć nasze oczy i wyobraźnię bogactwem zasobów Neptuna. Obok frutti di mare leżą dostojne litewskie śledzie, przypominające przedwojenne smalcówki.

Hurtownia: ul. Handlowa 5, Sklep: ul. Warszawska 79

www.rekinspj.pl


4. NA PRAWO Bistro

To przytulny bar, który nie tylko żywi pracowników i studentów Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku. W podziemiach uniwersyteckiego budynku, w prezentowanych archiwalnych materiałach fotograficznych oferuje także garść wspomnień z dawnego Białegostoku. Ale czym byłyby dawne obrazy Białegostoku bez otoczki dobrych smaków. W piątki znajdziemy tutaj świeżutki żydowski kugelis podawany z sosem grzybowym. To żydowski pierwowzór podlaskiej babki ziemniaczanej. A jeśli komuś brakowałoby wielokulturowej atmosfery miasta lat międzywojennych, to właściciel proponuje smakowitą macedońską buzę.

ul. A. Mickiewicza 1
tel:+48857457169

FB: Na Prawo Bistro

5. TORTOVA by Aga

To malutka kawiarenka ukryta w centrum miasta przed zgiełkiem cywilizacji. To tutaj, przy kawie, herbatce i pysznych ciastach, można odstresować się i choćby na chwilę oderwać się od codziennych problemów i doładować życiowe akumulatory. Szczególną frajdę sprawia widok właścicielki, która w przeszklonej salce krząta się przy kolejnych cukierniczych cudeńkach. Te cudeńka można też wcześniej zamówić, a uświetnią one każdą rodzinną imprezę.

Ostatnio w kawiarni pojawił się tajemniczy osobnik – żulik.  To przepyszny, wypiekany tu chlebek turecki.

ul. Piotrkowska 2A lok. 2b
tel. 607 986 706

FB: TORTOVA BY AGA

6. Żubrowisko (dawne Esperanto Cafe)

Żubrowisko to wyjątkowe miejsce położone w sercu Białegostoku, przy dawnym rynku, gdzie przed wojną kwitł miejski handel. Kawiarnia zawraca uwagę ciekawym połączeniem dawnej architektury z nowoczesnymi elementami szkła i metalu oraz akcentami „puszczańskimi”. Przeszklona sala w widokiem na centralny plac miasta to doskonałe miejsce na chwile wytchnienia, czy to w upalne lato przy szklaneczce buzy, czy też w mroźną zimę, przy małej czarnej. To właśnie tutaj można spróbować macedońskiej buzy. Szef kuchni zaspokoi także gusta smakoszy oferując szeroki asortyment przystawek i dań głównych, także z kuchni regionalnej. Dla podróżujących po szlaku esperanto proponuje także: kartacze i babkę ziemniaczaną.

Rynek Kościuszki 10
tel. 85 742 60 31

www.zubrowisko.com.pl

7. BARLEY

To ewenement na białostockiej kulinarnej mapie, gdyż właściciele podjęli się karkołomnego wysiłku, aby przywrócić popularność wszelkiego autoramentu kasz. I wydaje się, że są na najlepszej drodze do sukcesu, gdyż sięgnięto po historyczne dania. Na pierwszy ogień poszło danie z funkcjonującej obok, w latach dwudziestych XX wieku, dorożkarskiej gospody Pod końskim ogonem – kasza dorożkarska. Rozliczne dania z kaszy urozmaica też potrawa rodem z dawnej siedziby rodu Branickich – deser hetmański. Czy jadała go Izabella Branicka, siostra króla Stanisława Augusta Poniatowskiego? Historia milczy na ten temat, ale zapewne ten deser był przysmakiem jej męża hetmana Jana Klemensa Branickiego, który gustował w zwykłych potrawach.

W menu restauracji znajdziemy także legendarnego Bialysa albo, jak żydowscy emigranci do USA nazywali pszenną, okraszoną cebulą bułeczkę – Białystokera. Takie bułeczki sprzedawane przez ulicznych sprzedawców, były przysmakiem młodszych obywateli miasta, a współcześnie podane z hamburgerem są ciekawym łącznikiem dawnych i współczesnych kulinarnych gustów.

Rynek Kościuszki 17
tel. +48668122680

FB: BARLEY

8. Restauracja KAWELIN

Nie tylko przyjezdni, ale także rodowici białostoczanie zastanawiają się co to za piesomaszkara stoi przy wejściu na Bulwary Kościałkowskiego? A to wizerunek psa carskiego oficera Mikołaja Kawelina, światłego obywatela przedwojennego Białegostoku. Na dodatek maszkara to żart białostockiej przedwojennej bohemy. Nazwa położonej po przeciwnej stronie ulicy Legionowej restauracji Kawelin jest próbą uhonorowania wojskowego i właściciela ziemskiego, a mało kto wie, że i współzałożyciela klubu Jagiellonia! Zajdźmy jednak do restauracji. Jest ona ściśle powiązana z hotelem Esperanto, a gości wszystkich, którzy cenią sobie kuchnię polską i wyrafinowane smaki. Szef Kuchni z pasją kreuje dania na bazie regionalnych produktów harmonijnie łączonych z nowoczesnymi trendami kulinarnymi. Każdy Gość może spodziewać się więc miłego zaskoczenia nowym wymiarem smaku.

W odróżnieniu od większości restauracji, w których konsument przeciska się pomiędzy stolikami, w Kawelinie czujemy dobrodziejstwo przestrzeni, którą podzielono na klimatyczne sale. To idealne miejsce na spotkania rodzinne, biznesowe, szkolenia, narady czy konferencje. Na kulinarnym szlaku Kawelin prezentuje kartacze i półmiski/deski regionalne.

ul. Legionowa 10
tel. 85 740 99 02

www.kawelin.pl

9. Piekarnia – Cukiernia OKRUSZEK

W czasach, kiedy to dietetycy wyznaczają nowe, najczęściej zresztą bezsensowne, trendy żywieniowe, chleb stracił swoją ważną pozycję w żywnościowej piramidzie. Czy kiedykolwiek komponujemy przystawki biorąc pod uwagę rodzaj pieczywa? Toż pszenne pieczywo do smalczyku, lub słoniny to świętokradztwo, a i odwrotnie, razowiec do flaków czy zupy krem, to jak kwiatek do kożucha. Warto więc zwrócić uwagę na dobór pieczywa, gdyż to nie tylko kwestia dobrego gustu, ale także niebagatelne walory zdrowotne.
I w tym momencie Piekarnia-Cukiernia „Okruszek” wyszła naprzeciw potrzebom klientów proponując w swojej ofercie pieczywo produkowane na naturalnych zakwasach. Dobry zakwas zwany fachowo „piekarskim”, to zróżnicowany układ mikroorganizmów powodujących ukwaszenie mąki nadający charakterystyczny i niepowtarzalny smak i zapach chleba. Co więcej, ta firma wypieka pieczywo na naturalnych podmłodach. Podmłoda to specyficzny sposób przygotowania czegoś, co dawniej zwano zaczynem, czyli fermentacja mąki pszennej i wody. W tej technologii drożdże zastąpiono specjalnymi szczepami bakterii wyselekcjonowanymi z naturalnych zakwasów piekarskich. Tak powstaje 100% chleb żytni na zakwasie. W podobny sposób powstają bułeczki żytnie, które wbrew panującemu przekonaniu wcale nie mają ciemnego koloru. Właściciele dbają także, aby ani kruszynka ich trudu nie zmarnowała się. I tak czerstwe pieczywo, które nie znalazło nabywców, krojone jest na paseczki i podsmażane na głębokim tłuszczu. Po posypaniu solą i aromatycznymi ziołami stanowi doskonałą przekąskę do piwa. W dawnej kuchni w ten sposób przyrządzano grzanki zwane czesterkami.

Piekarnia Okruszek, która od 1991 roku dba, aby na stołach jej klientów pojawiało się nie tylko świeże, ale także zdrowe pieczywo, stale poszerza asortyment produkcji i
rozbudowuje własną sieć sprzedaży detalicznej. Codziennie wypieka się kilkadziesiąt rodzajów chleba, pieczywa pszennego i półcukierniczego oraz ciasta i torty, które są dostępne w wielu sklepach firmowych i patronackich na terenie Białegostoku i okolic.

Warto więc poświecić nieco fatygi i kupić nasze zdrowe i smakowite pieczywo, które znajdziecie Państwo pod tym szyldem.

Białystok ul. Stawowa 11
tel. 604 947 878, 85 732 90 68

www.okruszek.info.pl

10. Kawiarnia AKCENT

To kawiarnia i salon księgarski, gdzie przy świetnie przyrządzonej i podanej herbacie można zajrzeć do nowości na księgarskim rynku. Gorąca herbatka, w przytulnym wnętrzu obok półek z książkami, dobra jest na jesienne i zimowe szarugi. Jednak wiosną i latem przy wystawionych pod kasztanami stolikach, warto skusić się na domowe racuchy z konfiturami, szczególnie, jeśli obok pojawi się hit przedwojennych domowych słodkości – legumina. Ten zapomniany deser, w kawiarni Akcent robi prawdziwą furorę.

Rynek Kościuszki 17
tel. 85 742 19 33

FB: Kawiarnia Akcent

11. PIEROGARNIA. Smak i tradycja

To malutki lokalik wciśnięty pomiędzy rozliczne biura i lokale użytkowe biurowca przy ulicy Waszyngtona. Warto go jednak odszukać, gdyż amatorzy pierogów znajdą tam swoje
Eldorado. Pierogi ruskie, z kapustą i grzybami, z jagodami – słowem czego dusza zapragnie. A pielmieni to już kulinarny rarytas i niebo w gębie!

Pierogowe smaczki można zamówić z dowozem albo w lokalu na wynos i podzielić się wspaniałym smakiem z rodziną i przyjaciółmi.

ul. Waszyngtona 32/U86
tel.: 691 748 373

12. LokalniNATURALNI.pl

Rynek. Chociaż ruch trwał tu okrągły rok, ja pamiętam jednak lato i sezon owocowy. Nad kłębowiskiem ludzi i zwierząt unosił się smród końskiego moczu i chmary os. Cała mecyja przy zakupach polegała w odwiedzeniu jak największej ilości furmanek, spróbowaniu niezliczone ilości razy tego samego gatunku owoców czy warzyw, aby w końcu zmęczonym kupić Coś, co można było „zanabyć” po pięciominutowej wizycie na tych ludycznych egzorcyzmach.

Tak wyglądały jeszcze kilkadziesiąt lat temu zakupy na rynku Siennym. Dzisiaj, coraz częściej przy zakupach korzystamy z internetu. Od niedawna Podlasianie mają też możliwość skorzystania z wirtualnych zakupów regionalnej, zdrowej ekologicznej żywności. A wszystko to za sprawą dwóch młodych ludzi, którzy uważnie rozejrzeli się dookoła, i dostrzegli to, co uchodzi uwadze naszych włodarzy. Bogactwo doskonałych produktów żywnościowych i jednocześnie kłopoty, jakie mają ze sprzedażą ich producenci. Tak powstał wirtualny targ – LokalniNaturalni.pl. To nie tylko doskonały kanał dystrybucji zdrowych produktów od lokalnych rolników oraz wytwórców z Podlasia, ale także ogromne ułatwienie dla potencjalnych konsumentów, którzy nie muszą miotać się po całym regionie w poszukiwaniu ulubionych produktów. Wirtualny targ pozwala mieszkańcom Białegostoku i okolic skorzystać w jednym miejscu z bogatej oferty lokalnych produktów. Jeszcze nigdy dostawca nie był tak blisko konsumenta. Co więcej, ten dostawca nie jest anonimowy, a coraz częściej jakość jego produktów oświadczona jest odpowiednimi certyfikatami.

Lokalni Naturalni to nie tylko aspekt handlowy, czy ułatwienia kontaktu na linii producent – konsument, ale to także ważny element budowania naszej kultury kulinarnej. To także budowa naszej tożsamości regionalnej i narodowej, czyli szacunku do naszych tradycji, w tym kulinarnych. A jak dodać do tego aspekt ekonomiczno-gospodarczy?
Nic tylko bić brawo pomysłodawcom!

tel.: 883 926 193

www.lokalninaturalni.pl

13. Gospoda Podlaska

W okolicach dawnego Akwarium Mendelbauma, przy Rynku Kościuszki 18, ulokował się nowy, chociaż z tradycjami lokal, o swojsko i miłej, bo prawdziwie brzmiącej nazwie, Gospoda Podlaska. Dawniej nazwy dokładnie określały to, czego możemy spodziewać się w ofercie. Jak restauracja, to, wiadomo, kelner w białym kitlu i pełna kultura. Dawne gospody oferowały smaczne jedzenie, szybko i za rozsądna cenę. Chyba taki też cel przyświecał właścicielom tego sympatycznego lokalu. W karcie znajdziemy dania regionalne: kartacze, śledzia, tatar czy świeżynkę. Na szczególną uwagę zasługują pierogi i kaszanka. Pierogi, bo potraktowano je jako produkt sezonowy. Nie tylko z mięsem, kapustą czy leniwe, ale jak są grzyby to z kurkami, a jak nowalijki to na przykład ze szpinakiem. A kaszanka? Po pierwsze robiona według starych receptur, no i podsmażana z cebulką.

Rzadko kiedy spotykamy się też z rzetelną reklamą. Czytamy „Zapraszamy na kartacze!” Usta pełne śliny i wyczekiwanego smaku, siadasz do stołu, a tu odgrzewane, albo odsmażane. Te odsmażane też mają swoich wielbicieli, ale jak już kartacz, to świeżutki z warkoczykiem skwareczek. W Gospodzie Podlaskiej świeże kartacze są na bieżąco, natomiast amatorzy kiszki ziemniaczanej na taką prosto z pieca zapraszani są w soboty i niedziele.

Tak więc nazwa Gospoda w pełni odzwierciedla podlaskie gusta – dużo dobrych mięs w regionalnym wydaniu, w miłej i przytulnej atmosferze. Dla starego Medelbauma byłaby to niezła konkurencja!

ul. Rynek Kościuszki 18
tel.: 609 496 606

FB: Gospoda Podlaska

14. Restauracja Hotelu CRISTAL

Menu tej restauracji pełne jest unikalnych potraw z niebanalnymi połączeniami smakowymi. Natomiast priorytetem szefa kuchni jest korzystanie z najlepszych produktów, co gwarantuje najwyższą jakość i doskonały smak serwowanych dań.

Na liście potraw kulinarnego szlaku znalazł się więc kotlet mielony z jelenia podany z buraczkami z malinami oraz babką ziemniaczaną. Restauracja Hotelu Cristal od lat powojennych trzyma wysoki kulinarny poziom. To tutaj trafiła większość kadry z przedwojennego Ritza. Także współcześnie przy patelniach stoją największe autorytety Kuchni Polskiej oferując konsumentom światowej proweniencji zestawy degustacyjne. Żeby nie być gołosłownym: pieczone nogi kaczki w pomarańczach, wykwintna zupa z podlaskich borowików czy duma szefa kuchni – zupa rakowa z przepisu prababci. Nie dość, że światowo, to dodatkowo w tych zestawach znajdujemy wiele akcentów naszej dawnej kuchni.

Restauracja zaprasza także na przebogate śniadania z dużym wyborem dań rybnych i wegetariańskich, zdrowymi „szotami” witaminowymi oraz domowymi wędlinami. W tygodniu znajdziecie tam również ofertę lunchową.

ul. Lipowa 3/5
tel.: 85 742 50 61

www.hotelcristal.com.pl

15. PRECLE – PROSTO Z PIECA

Ostatnimi czasy przy malutkim okienku w jednym z lokali przy ulicy Lipowej, szczególnie w godzinach przedpołudniowych, ustawiają się coraz liczniejsze kolejki. A dzieje się to za sprawą świetnego pomysłu na biznes – małej piekarenki z preclami. Bogać tam, żeby były to zwykłe precle, ale te cieplutkie i chrupiące, posypane makiem lub sezamem, są świetnym, małym co nieco – tak dla zabieganych ludzi biznesu, jak i zwykłych przechodniów. Dla bardziej wybrednej klienteli są też mini pizzy, calzone czy różnego rodzaju świeże wypieki na bazie pszennego ciasta. Właściciele tego miłego dla klimatu miasta interesu postanowili dorzucić też kulinarny akcent historyczny i wprowadzić do asortymentu zapomnianego bialysa.

Ciekawe czy ten pomysł przyjmie się, tak jak lubelski cebularz?

ul. Lipowa 31/33 lok. 5.
tel. 735 494 376

16. PSS SPOŁEM

To jeden z największych pracodawców w Białymstoku i najlepiej prosperująca pod szyldem
PSS Społem spółdzielnia w Polsce. Białostocki PSS to nie tylko sieć sklepów spożywczych, ale
także zakłady produkcyjne: garmażeryjne, cukiernicze czy piekarnie. I właśnie w tych ostatnich
powstają specjały wpisane w Kulinarny szlak dawnego Białegostoku – chleb litewski, czy
wspominany w części historycznej chlebek turecki. Niestety ten ostatni wypiekany jest
sporadycznie, ale ponieważ ma długi okres przydatności do spożycia, warto na niego zapolować
w sklepach PSS-u.


Rynek Kościuszki 15
tel.: 85 742 26 70

www.spolembialystok.pl

17. Pijalnia czekolady WEDEL

Pijalnia czekolady Wedel to firma, która nie wymaga rekomendacji. Białostocka filia Wedla, zagospodarowała się w centrum miasta przy Rynku Kościuszki. W gustownym wnętrzu już od progu diabełek łasuchowania podpowiada konsumentom „Hulaj dusza, piekła nie ma!” I trudno mu nie ulec. Warszawski maestro czekolady sporządził specjalnie na potrzeby szlaku czekoladę z chałwą.

Rynek Kościuszki 17
tel.: 85 742- 06- 47

FB: Pijalnia Czekolady E.Wedel Białystok

18. Restauracja ORANŻERIA w Hotelu BRANICKI

Hotel Branicki to gustownie urządzony lokal w jednej z kamienic w pobliżu centrum miasta, a jednocześnie na cichym uboczu, goście znajdą klimat dawnej epoki. Hotelowych gości od progu wita wizerunek patrona Hetmana Branickiego. Jednak na doznania kulinarne właściciele zapraszają do Restauracji Oranżeria, która ze względu na swoją kameralność, doskonałą obsługę oraz wykwintne menu jest świetnym miejscem do organizacji bankietów, spotkań biznesowych i przyjęć rodzinnych. Restauracja Oranżeria poleca wykwintne potrawy kuchni polskiej, regionalnej i śródziemnomorskiej. Wszystkie dania przygotowywane są wyłącznie na bazie naturalnych składników. A bogata i starannie skomponowana karta win zadowoli nawet najbardziej wyrafinowanych smakoszy. Tak więc bez problemu dobierzemy odpowiedni trunek do popisowego „Dania Hetmańskiego” – policzków z jelenia.

ul. Zamenhofa 25
Tel. recepcja +48 85 665 25 00

http://hotelbranicki.com.pl/restauracja

19. Restauracja REGIMENT

Restauracja Regiment zagospodarowała się w dawnym budynku – pozostałości po carskich koszarach – obecnie Hotel Traugutta 3. Po odzyskaniu niepodległości mieściło się w nim kasyno oficerskie 42 Pułku Piechoty. Nie powinno więc dziwić, że właściciele postanowili kontynuować tradycje kulinarne dawnego Białegostoku. Po carskich sołdatach w menu pozostała solianka, a po naszych wojskowych śledzik po litewsku.

To doskonałe miejsce na spotkania biznesowe. Cicho spokojnie a szef kuchni zaspokoi zachcianki najwybredniejszych klientów. Dla obieżyświatów jest dziczyzna, czyli grillowana w formie kofty sarna, lub pierogi z nadzieniem z sarny. Weganie znajdą tu klasyczną babkę ziemniaczaną w wersji wege. No i oczywiście pyszny kwas chlebowy.

Wrażliwy konsument z  odrobiną wyobraźni i fantazji, przykładając ucho do dawnych murów, usłyszy jeszcze rżenie koni i ułańskie komendy. Czyż to nie smakowite?

ul. Romualda Traugutta 3

tel. +48 856 777 773

e-mail: restauracja@hoteltraugutta3.pl

20. Restauracja LIPCOWY OGRÓD

Restauracja Lipcowy Ogród funkcjonuje przy Hotelu Podlasie. Chociaż położona nieco na uboczu, to prawdziwym smakoszom wynagrodzi wypad poza centrum miasta. Jako, że nazwa zobowiązuje, w gustownie urządzonych wnętrzach znajdziemy sztandarowe dania podlaskiej, a więc i białostockiej kuchni. Tak więc na przystawkę szef kuchni proponuje świetnego śledzia z kurkami. I nie zdziwi informacja, że śledź jest po białostocku, gdyż kurki są jednymi grzybami tolerowanymi w zwyczajnej kuchni żydowskiej. Po śledziku pora na coś mocniejszego! Nie, nie! Tym razem będzie to żurek podlaski, sporządzony na oryginalnym zakwasie żytnim. Wzmocnieni możemy przystąpić do clou tutejszych rarytasów – pierogów z sarniną. Dla obżartuchów laureat regionalnych konkursów kulinarnych – ciasto Marcinek i prawdziwy, robiony w restauracji, kwas chlebowy. Naprawdę warto nieco fatygi, żeby posmakować Białystok nieco dalej od centrum.

ul. 42 Pułku Piechoty 6,

tel. +48 85 67 56 620

e-mail: restauracja@lipcowyogrod.pl

21. ZAPIECEK. Podlaskie Jadło

To najnowsza ciekawostka na Kulinarnym Szlaku Dawnego Białegostoku. I faktycznie chociaż restauracja położona jest w centrum miasta to atmosfera tu jak w tytułowym Zapiecku. Przytulne wnętrze zaprojektowane w pastelowych kolorach. Karta zachwyca podlaską mnogością białostockich specjałów. Podawane wprost z patelni Placki ziemniaczane z chłodnikiem dziadka Tośka, kiszka ziemniaczana ze śmietaną konfiturą czy sosem grzybowym: natychmiast przywodzi wspomnienia babcinego zapiecka. Nawet oklepany ale ostatnio rzadko spotykany kotlet schabowy, faktycznie jest schabowy. Także rzut oka na cennik, upewnia nas, co do zapieckowości tego miejsca. Miłośnikom domowej atmosfery i domowego a zarazem białostockiego jadła, w sam raz!!!

Białystok ul. Rynek Kościuszki 13

kom. 795 221 122

zapiecek2021bi.@gmail.com